LOKOWANIE ZAMKÓW KRYTYCH W SUKIENKACH
Szyjąc tuziny sukienek, za każdym razem stoję przed dylematem. Gdzie ukryć zamek? Suwak w sukience, o ile nie jest ozdobny, powinien być niewidoczny dla oka. Opcje są trzy: tył, bok i przód. Tej ostatniej nigdy jeszcze nie wykorzystałam, więc skupię się na dwóch pozostałych.
Moją pierwszą ulubioną metodą lokowania zamku były plecy. Wielką zaletą zamku na tyle jest łatwość w zakładaniu i ściąganiu sukienki. Zamek ma wtedy ok 60 cm (45-50 jeśli dekolt tyłu jest w szpic) i sięga od szyi do pupy.Przy takim rozwiązaniu bez problemu można się wymalować, ufryzurowac przed wyjściem, a dopiero na koniec założyć sukienkę. Mamy pewność, że nic się nie rozmaże i nie ubrudzi. Jest to bardzo wygodna opcja dla tych z nas, które się przebierają w ciągu dnia lub maja małe dzieci lubiące się poprzytulać brudnymi łapkami. Mamy mogą spokojnie chodzić w szlafroku, a w ostatniej chwili założyć sukienkę, zapiąć zamek i wyjść.
Wydaje się to rozwiązaniem idealnym? Prawie. Zamek długości 60 cm nie zawsze chce się wszyć idealnie– delikatnie mówiąc… Często można rozciągnąć tkaninę przy szyciu i robią się nam na plecach fale. Zakończenie zamka też nie jest prostą sprawą. Mogą tu powstać zgrubienia od wielu warstw materiału. Ogólnie, po wszyciu dziesiątek zamków, jestem zdania, że zamek na plecach to mniej estetyczna opcja dla krawcowej hobbystki. Inaczej sprawa się ma z opcją nr 2.
Łatwość we wszywaniu 40 cm zamków krytych w bok sukienki zadecydowała o tym, że tego lata właśnie taką metodę preferowałam. Zamek jest zdecydowanie krótszy, od wyżej wspomnianego, w związku z tym super szybko się go montuje. Bok sukienki nie jest tak esponowanym miejscem jak plecy i dużo więcej wybacza. Zamek można szyć mniej precyzyjnie a i tak zdecydowanie estetyczniej wygląda.
Zamek kryty z boku kończę 3 cm pod pachą, co sprawia że nie uwiera przy noszeniu i jest bardzo dyskretny. Mam nadzieję, że widzicie na zdjęciach jego końcówkę. Dobrze dobrana kolorystycznie staje się wręcz niewidoczna! Estetyka i łatwość wykonania czyni ten zamek świetnym dla początkujących krawcowych i tych, które nie mają czasu.
Wadą zamka ukrytego z boku jest konieczność zakładania sukienki „przez głowę”. Trzeba uważać by nie zostawić makijażu, i antyperspirantu na materiale lub wyszykować się po założeniu sukienki. Wkładanie „przez głowę” może też wygnieść kreację i zniszczyć fryzurę.
Dla mnie zamek z boku to opcja na letnią sukienkę z niegniotącego się materiału. Henna i krem BB -moi lipcowi-sierpniowi przyjaciele rozwiązują dyskomfort makijażowy.
JAK TO ZROBIĆ?
Foto lekcje z wszywania zamku krytego zamieszczałam w tym wpisie, a o zamku bocznym pisałam tu.
Mam nadzieję, że wpisem pomogłam Wam w wyborze miejsca suwaka dostosowanego do Waszego stylu życia i noszenia sukienek :)
Pozdrawiam
Ania M.
